Po niemal trzymiesięcznym czasie biegowego obijania się (28,2 km po Dębnie w kwietniu, 94,8 km w maju i jak do tej pory 53,1 km w czerwcu) i nie-realizacji zakładanych planów, czas wziąć się do solidnej pracy! Rzekłem!
W poniedziałek rozpoczynam 16-tygodniowy okres przygotowawczy do 12 Maratonu Poznańskiego. Mając w pamięci pozytywne efekty przygotowań do maratonu w Dębnie, postanowiłem pozostać przy metodzie FIRST, z tym że tym razem zamierzam wcielić w życie główny plan przygotowujący do biegu na dystansie 42 km z hakiem, tj. ten, w którym pierwsze długie wybieganie ma 21 km a "dojście" (dobiegnięcie?) do 32 km następuje już w czwartym tygodniu.
Założenia?
Po pierwsze - planowany czas ukończenia maratonu: 3:45 (tj. tempo 5:20) - ambitnie, ale myślę, że jeszcze w moim zasięgu.
Po drugie - największy nacisk na realizacje przewidzianych jednostek biegowych.
Po trzecie - co najmniej dwa treningi "uzupełniające" w tygodniu, z czego -
Po czwarte - co najmniej jeden to trening siłowy. Z treningów nie-biegowych chciałbym się skupić właśnie na sile, bo wydaje mi się, że to ten element zaniedbywałem do tej pory najbardziej, a czuje w kościach, iż właśnie tutaj znajdują się moje nieodkryte (a raczej przykryte) zasoby.
Po piąte - tempo poszczególnych jednostek treningowych przedstawia się następująco:
I wreszcie - Po szóste - "po drodze", jak już raz czy dwa wspominałem, zamierzam wystartować w 29 Maratonie Wrocławskim (zresztą znam już nawet swój numer startowy: 1018), z tym że w tempie treningowym. I tutaj wciąż się waham, bowiem w różnych źródłach można znaleźć różne dane na temat tempa treningowego na dystansie pełnego maratonu. Jedne podają o minutę wolniejsze od docelowego, inne każą "dołożyć" zaledwie 15 do 25 sekund na kilometr. Chyba wyciągnę sobie średnią i pobiegnę na wynik 4:15 (6:03 min/km).
Pierwszy raport z realizacji za jakieś dziesięć dni...
Bartek trzymam kciuki za pomyślną realizacje planu : i połamanie 3:45 już we Wrocku :)pozdrowionka
OdpowiedzUsuń@Tomek, w tym tempie to ja w Poznaniu trójkę złamię jeszcze..;)
OdpowiedzUsuń5:20 jest spoko do zrobienia :) Gdyby nie kontuzja to mógłbym z Tobą pobiec bo też o tym tempie myślałem.
OdpowiedzUsuńBartek,
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia i konsekwencji w treningu.
Dorzuć choć jeden trening siłowy w tygodniu i sukces jest Twój :)
OdpowiedzUsuńCo ja widzę,ponownie znajome logo FIRSTa;))) Powodzenia i oczywiście będę zaglądać i podziwiać postęp. W 1-szym tygodniu już 21 na dzień dobry.. szybko przyrasta ten w kilometraz ten niedzielny bieg;) Ww Wroc się pewnie spotkamy.. zamierzam lecieć 6:03 równiutko do samej mety;))) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń@Mauser, dzięki..:)
OdpowiedzUsuń@Hania, choć jeden oprócz tych, które już planuję, czy choć jeden w ogóle..?
@42kmandmore, na razie wszystko wskazuje na to, że pobiegniemy razem, choć Tete namawia mnie na 5:20..;)
Choć jeden w ogóle :)
OdpowiedzUsuń