4 października 2010

Jesień sezonu czy sezon jesienny?

Jak wygląda mieszanka bólu i radości? Mniej więcej tak (dla rozwiania wszelkich wszelkich wątpliwości - ja, to ten z lewej strony w pomarańczowej koszulce):
Aby zamknąć już temat 32 Maratonu Warszawskiego, nie mogę uznać niestety startu za udany, ale z drugiej strony cieszę się z kolejnego ukończonego biegu i z dumą dołączyłem kolejny medal i numer startowy do mojej małej kolekcji. Hasło przewodnie tego bloga pozostaje dla mnie wciąż jednak wyzwaniem, któremu muszę sprostać - choć ukończyłem dwa, nie mogę jeszcze powiedzieć, że przebiegłem cały maraton...

Wczoraj pierwszy raz od startu w Warszawie założyłem buty do biegania. Zrobiłem sobie krótki, acz intensywny trening, który określiłbym jako BNP (Bieg z Narastającą Prędkością)w pigułce. W pigułce, ponieważ trwało to jedyne 12 minut, a do prędkości maksymalnej dochodziłem przez dziewięć i pół. W funkcji tętna, tempa i czasu, przedstawia się to następująco:
Od jutra zaczynam natomiast przygotowania do Półmaratonu w Kościanie, który wybrałem jako imprezę na ostateczne zakończenie sezonu biegowego 2010. Przy tej okazji postanowiłem przetestować ofertę Adidasa dla biegaczy, czyli system miCoach. Nie, nie sprawiłem sobie kolejnej zabawki, ale zalogowałem się w odpowiednim serwisie i wygenerowałem sobie pięciotygodniowy plan.

Plany treningowe w serwisie miCoach opierają się na czterech strefach treningowych: niebieskiej, zielonej, żółtej i czerwonej. Trudno interpretować mi intencje, jakie przyświecały twórcom systemu, ale chyba można bez większego błędu przyjąć, że ww. strefy odpowiadają popularnym u nas zakresom, odpowiednio pierwszemu, drugiemu, trzeciemu oraz wytrzymałości tempowej. Wprowadziłem już przygotowany plan do mojego Gremlina i od jutra zamierzam rozpocząć jego realizację. Jakie będą tego efekty, zobaczymy siódmego listopada. Żałuje tylko, że nie ma możliwości eksportu treningu z Garmina do serwisu miCoach (ja przynajmniej takiej nie znalazłem), pozwoliło by mi to lepiej obserwować jak mają się plany do ich realizacji.

Przed startem w Kościanie planuję (o ile nie wystąpią tzw. nieprzewidziane okoliczności) start na 10 km w Uniejowie oraz, w przeddzień półmaratonu, "rekreacyjne" pokonanie 5 km w ramach II GP Poznania w biegach przełajowych. Zobaczymy, czy uda mi się utrzymać siebie samego w ryzach.

6 komentarzy:

  1. Miło mi słyszeć, że pobiegniesz w Kościanie, moim rodzinnym mieście! Do zobaczenia na starcie! Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Możliwości eksportu danych z miCoacha do innych sport-testerów nie ma i nie będzie, bo to konkurencyjne systemy przecież.
    Ciekawe, że zielony jest po niebieskim - zawsze mi się wydawało, że to zielony jest dla początkujących :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygrałeś! z przeciwnościami losu i własnymi słabościami :)Wielkie brawa ! To dopiero drugi maraton, z każdym następnym będzie lepiej :)powodzenia; pozdrowaśki ;) Tomek

    OdpowiedzUsuń
  4. @Kuba, Kościan to również rodzinne miasto moje... mojego teścia;) Część rodziny Żony nadal tam mieszka. Także liczę, że tym razem większa część rodziny mi pokibicuje, że o obiadku u Cioci nie wspomnę:) Do zobaczenia na trasie!

    @Midi, chodziło mi bardziej o możliwość importu z Garmina do miCoach, ale domyślam się, że i tak szans nie ma...

    @Hankaskakanka, @Tete, Dzięki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie sezon jesienny a nie jesień sezonu. To brzmi jakoś tak geriatrycznie ;-) Co nas nie zabije to wzmocni. Na pewno kolejny twoj maraton, który bez wątpienia przebiegniesz będzie bardziej świadomy w sensie że bardziej świadomie sie do niego przygotujesz :-) Więc trzymam kciuki za treningi i zdrowie, ktore jak widać jest najważniejsze :-)))))))

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...