![]() |
#wolneręce są. #koszulkamocy jest. I tylko mocy brak... |
A skoro rozbieganie zakończone, czas zdradzić plany na lato i jesień. Zwłaszcza na jesień. Kalendarz startów w szwach zasadniczo nie pęka. Powiedziałbym, że jest w nim niezbędne minimum, czyli trzy starty (start główny, czyli maraton, oraz dwa starty kontrolne, czyli dycha i połówka). Ale nie powiem, bo są cztery. Ale ten czwarty bez (że tak użyję biegowego slangu) spiny, czyli rekreacyjnie, łamane na treningowo, łamane na towarzysko. najmniej fajna (właściwie to zupełnie niefajna) wiadomość jest jednak taka, że zupełnie rezygnuję ze startu w Murowanej Goślinie. Nie jestem nawet pewien czy do tej pory pozbędę się zupełnie tego (tu proszę sobie wpisać odpowiednie epitety) kaszlu. Nic to - w mistrzostwach weteranów zadebiutuję za rok.
Moje plany startowe od dziś do października przedstawiają się następująco:
28 czerwca: III Bieg Piotr i Paweł - to właśnie ten bieg rekreacyjno-treningowo-towarzyski. Oprócz mnie pobiegnie MONBŻ, MUS, Biegające Małżeństwo Polsko-Holenderskie i pewnie jeszcze cała wuchta Krewnych i Znajomych Królika. Jak to treningowo i rekreacyjnie będzie wyglądać jeszcze nie wiadomo. Się zobaczy.
23 sierpnia: III Międzychodzka Dziesiątka z Pompą - na ten bieg byłem już zapisany w zeszłym roku. Przesunięcia w planach urlopowych spowodowały, że wówczas pobiegłem w Nowym Tomyślu. W tym roku zamierzam w prezencie imieninowym (których zasadniczo nie obchodzę, ale co mi tam) sprawić sobie nową, jeszcze fajniejszą życiówkę.
13 września: IV Półmaraton Zielonogórski - pierwotnie planowałem wszystkie biegi tej jesieni pobiec w Wielkopolsce. Ale do Zielonej jest zasadniczo bliżej, niż do kilku miejsc w moim województwie (dajmy na to do Piły), a że to miasto biegowo kojarzy mi się bardzo dobrze - tam przecież jest mój Ulubiony Sklep Biegowy - zamiast zrobić powtórkę sprzed dwóch lat w Zbąszyniu (który tak dobrze wspominam), postanowiłem pojechać kawałek dalej, czyli do stolicy Lubuskiego właśnie.
11 października - wiadomo - Maraton Poznański. Mój trzeci (trzeci poznański), a szesnasty w ogóle.
Czy cos jeszcze dojdzie do tej listy? Nie mówię nie. Może jakaś szybka piątka wiosną albo latem. Może jakiś Bieg Niepodległości. Może jakaś dodatkowa połówka na zamknięcie sezonu. Jak to mawiał mój przyjaciel z lat licealnych, czas pokaże.
Na zakończenia Ogłoszenia Bynajmniej Nie Parafialne.
Pierwsze: Powoli zbliżamy się do finału naszej akcji, co ma #wolneręce (kliku-klik). Walczymy już nie o tysiąc, nie o dwa, ani nawet o trzy (tyle, nawet z górką - wcale nie świńską - już mamy) ale o okrągłe 4219,50 zł (te pięćdziesiąt groszy niestety niewidoczne - system nie przyjmuje drobnych). Damy radę?
Drugie: W niedzielę ma finał inna akcja bliska sercom (nie tylko) blogaczy. Doroczny finał w postaci III Piątki Dla Bartka i II Wirtualna Piatka Dla Bartka. Tu też można pomóc i to pomóc chłopcu o najładniejszym imieniu na świecie (bo jest najładniejsze, prawda?). Także tego - damy radę!?
Bartku, mówisz szybka piątka? To najlepiej Nocna Maniacka Piątka 10 lipca. Nie da się nie zrobić życiówki :)
OdpowiedzUsuń