29 września 2011

BBiCz czyli Biblioteka Biegnącego Człowieka

Oprócz biegania określa mnie jeszcze jedno słowo (niekoniecznie brzydkie) na "be". Bez kozery (sic!) mozna o mnie powiedzieć, że jestem bibliofilem. Nietrudno się zatem domyślić, że w mojej biblioteczce znajdują się pozycje traktujące o bieganiu. Chociaż kolekcja owa wcale nie zaskakuje liczebnością - zawiera bowiem "aż" pięć pozycji...

Biegiem przez życie Jerzego Skarzyńskiego weszła w moje posiadanie w przeddzień zeszłorocznej Maniackiej Dziesiątki, czyli w czasach gdy przygotowywałem się do swojego pierwszego maratonu. Pan Skarżyński dołączył osobistą dedykację dal mnie.
Przeczytałem praktycznie od deski do deski i czasem wracam do wybranych fragmentów, ale jeśli mam być szczery, dla mnie ta książka napisana jest nieco zbyt chaotycznie (wiadomo - jam umysł ścisły...)
Biegaj z nami tria Staszak - Staszewski - Żakowska, czyli bardziej poradnik niż książka opublikowany w zeszłym roku przez wydawnictwo Agora. Kupiłem i przeczytałem głównie z ciekawości. Ale muszę przyznać, że cześć porad wykorzystuje we własnym bieganiu.

Bieganie metodą Danielsa autorstwa twórcy samej metody (jak mu dano na imię). Kupiłem w promocji dla uczestników 32. Maratonu Warszawskiego. Przyznaję się - przekartkowałem raz czy dwa, ale nie czytałem.

Run less run faster tria Pierce - Murr - Moss, zakupiona na krótko przed pierwszym (i na razie jedynym, ale na pewno nie ostatnim) maratonem, do którego przygotowywałem się według planu i metody opisanych w książce. Ostatnio jest to zdecydowany nr 1 na liście, którą właśnie poznajecie, mimo, że jest po angielsku. Ale przynajmniej mam okazje szlifować swój angielski, który zasadniczo jest na poziomie "I just call to say i love you"... Przynajmniej mam dodatkową motywację do nauki.

Die Laufbibel für Einsteiger dra Matthiasa Marquardt, to najnowszy nabytek (tydzień temu w Niemczech, czy też, jak to określił zaprzyjaźniony ksiądz, modląc się w intencji pielgrzymki Benedykta XVI do ojczyzny, w kraju niemieckim) czyli spóźniony auto-prezent urodzinowy. Stwierdziłem bowiem, że bieganie to dobra motywacja nie tylko do rozwijania ciała, ale i umysłu, i nie tylko języka Szekspira, ale również tego, którym władam o niebo lepiej, czyli języka Mozarta i Goethego.

Lista życzeń? Mile widziane Urodzeni biegacze Christophera MacDougall oraz O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu Haruki Murakami, ale nie wzgardzę rzecz jasna żadną ciekawą pozycją (ani dodatkową wiedzą) dotyczącą biegania.

A jak wyglądają Wasze biegowe biblioteczki (stan aktualny i lista życzeń)?

4 komentarze:

  1. Mam trzy pierwsze na Twojej liście i jeszcze kilka innych, ale tylko polskojęzyczne. Mam wrażenie, że to co w Polsce jest wydawane o bieganiu przeważnie nie jest na najwyższym poziomie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny wątek. Z Twojej listy mam tylko Danielsa. Poza tym: "Running for Women" Claire Kowalchik, "Brain training for runners" Matta Fitzgeralda, "The competitive runner's handbook" małżeństwa Gloverów, "Maratona per tutti" Stefano Baldiniego, "Running: a global history" Thora Gotaasa. Mam też mówiącego o bieganiu Marukamiego, ale nie przebrnęłam do końca, bo mnie straszliwie znużył (czytałam jeszcze zanim został przetłumaczony). Chyba po prostu nie przepadam za stylem Marukamiego.

    Lista życzeń? Może właśnie "Urodzeni biegacze". Chciałabym też przeczytać książkę o Chi Running, o której pisał ostatnio Kuba z Formatowni, a wcześniej Zinow.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z wymienionych wyżej czytałam:

    "Biegiem przez życie" - bardzo przydatny rozdział o technice biegu, ale mnie irytował trochę infantylny styl autora. Ale jednak warto.

    "Bieganie metodą Danielsa" - moja biblia. Trenuję do maratonu w Poznaniu właśnie wg planu w tej książce.

    Murakami i MacDougall to trochę inna bajka, raczej beletrystyka, ale obie uwielbiam i właściwie w dużej mierze po lekturze Murakamiego zainteresowałam się bieganiem i postanowiłam sobie przebiec maraton.

    Poza tym w domu w kolejce na czytanie oczekuje "Brain training for runners" i na pewno kiedyś w końcu się doczeka przeczytania.

    No i jeszcze koniecznie kupię sobie "Biegać mądrze" Richarda Benyo'a.

    Mam jeszcze coś takiego: http://merlin.pl/Biegi-dlugodystansowe_Wydawnictwo-RM/browse/product/1,696854.html#fullinfo
    Nie warto.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tylko "Maraton" Jurka Skarżyńskiego:(

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...