30 września 2012

Bardzo krótkie sprawozdanie

Berlin zdobyty. Miałem złamać 3:30. Optymistycznie, bazując na wyniku półmaratonu w Pile, założyłem nawet 3:28:10. I na taki właśnie wynik przyjąłem strategię. Do trzydziestego kilometra wszystko szło zgodnie z planem. Dalej było trochę gorzej i skończyło się na 3:33:52. No ale jak mawiają Niemcy:
Życiówka poprawiona o ponad osiem minut, więc nie mam prawa do narzekań. Wkrótce podzielę się większą ilością wrażeń, ale na razie chętnie bym się wyspał...

13 komentarzy:

  1. Super wynik! Odpoczynek (wyspanie się) jak najbardziej uzasadnione :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bartek gratki i brawa:)śledziłem Was (Ciebie i kolegę klubowego Waldka na trasie;)i ściskałem kciuki ile sił:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję startu i wyniku! Czekam na relację :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No widzisz, jednak się udało :)
    Wielkie gratulację, wynik 3:33 to i tak budzi szacunek :)

    Czekamy na szczegółową relację sportowo-turystyczną :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna życiówka! Wielkie gratulacje, Bartek:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje, gdzie na wiosnę? Zapraszam do Wiednia, możemy razem próbować łamać te wredne 3:30!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bartek już wybrał Łódź, co mnie cieszy, gdyż możliwe, że też tam będę i na wiosenny maraton wybiorę właśnie to miejsce.

    Jeszcze się zastanawiam. Po Warszawie wystarczy mi ścisku i wolę coś bardziej kameralnego do bicia 3:45 - 3:40 (może na wiosnę się uda)

    Bartek - pod Berlin trenowałeś z miCoach.
    Jak oceniasz przygotowanie. Czy z perspektywy czasu i osiągniętego wyniku myślisz, że wygenerowany program był ok.

    Czy możesz teraz polecić ten system treningowy czy jednak masz do niego zastrzeżenia?

    OdpowiedzUsuń
  8. Też miałem podobne doświadczenia. Próba bicia 4:00:00 w debiucie maratońskim w Warszawie. Wredny 30 km, po 33 odpuściłem i biegłem tylko na ukończenie. Wynik 4:05:27. Niby tak niewiele, a jednak wiele. Pozdrawiam i gratuluje PB

    OdpowiedzUsuń
  9. Marcin - mam nadzieję że ci się uda. Patrząc po mnie to droga z 4:00 (wiosną zrobiłem) do 3:40 (wczoraj w Warszawie) była bardzo długa. Dasz radę, tylko musisz się w zimę ostro ruszać na treningach :)
    Też jestem ciekawy oceny tego biegania wg adidasa.

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratulieren!!! ;-) Nowej życiówki i kolejnego ukończonego maratonu. I zazdroszczę :) chyba też się w końcu spróbuję za rok z tym zmierzyć. Czekam na szczegóły z trasy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję. Bardzo mi się podoba ostatnie zdanie tej mikro-relacji :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję wszystkim za gratulacje i miłe słowa!

    @Hankaskakanka, wysypianie idzie mi jako tako, ale staram się jak mogę ;-)
    @Tete, mam nadzieję, że nie nadwyrężyłeś kciuków.
    @Leszek, w przyszłym roku mija dziesięć lat odkąd ukończyłem łódzką Polibudę, a trasa maratonu przebiega Aleją Politechniki, czyli ulicą która oddzielała mój akademik od wydziału. W tej sytuacji Wiedeń jest pragnieniem, a Łódź napojem w zielonej puszce ;-)
    @biegamblog, mam zatem nadzieję, że zobaczymy się w Łodzi. Z kolei moje podsumowanie przygotowań z miCoach do maratonu to materiał na oddzielny post.
    @Ava, zgłoś się do Ergo, to może zostaniesz gwiazdą TVN-u :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta zielona puszka to pewnie Lech jak nic ;)
    Czekam zatem niecierpliwie na dwa posty - pełną relację z zawodów oraz podsumowanie miCoach'a.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...