Przyszła tzw. "najwyższa pora" do podsumowania pierwszego z 16 tygodni przygotowań do Maratonu Autochtona, czyli pierwszego maratonu na własnym podwórku.
Poniedziałek: Trening siłowy
W temacie treningu siłowego tak naprawdę wciąż próbuję. Tym razem przerobiłem sobie ogólnorozwojowy zestaw ćwiczeń z hantlami (choć niektóre są bez) sprawdzając, jakie obciążenia powinienem podnosić. Wyszły tego dwa cykle po 15-20 powtórzeń każdego ćwiczenia i łącznie godzina machania ciężarami, wliczając rozgrzewkę.
Wtorek: 20 minute warm-up, 3 x 1600 m (1 min. RI). 10 minute cool-down
Na sam początek planu "tysiącsześćsetki". Powinienem je, zgodnie z założeniami, biegać w tempie 4:20-4:30/km. Było odpowiednio 4:29, 4:30 oraz 4:26/km, czyli prawie idealnie. Ostatnia z wywieszonym jęzorem, co świadczy chyba o tym, że tempa dobrane są odpowiednio do moich aktualnych możliwości.
Czwartek: 9K run: 3K easy, 3K @ST pace, 3K easy
Szybkie tempo powinno się zawierać między 4:40 a 4:50/km. Mnie na tych trzech "kilo" wyszło średnio 4:37 (trochę za szybko). Również w tym wypadku pod koniec tej najszybszej części treningu biegłem "na oparach".
Niedziela: 21K @ MP + 19 sec/km
Z uwagi na sobotnie uczestnictwo w przeprowadzce i ciągłe ulewy, na długie wybieganie do Lasu Marcelińskiego udało mi się wyjść dopiero w niedzielne południe. Niestety popełniłem błąd obliczeniowy w stylu "promocja w Tesco" i średnie tempo wyszło mi o 10 sek./km szybsze od zakładanego, czyli 5:25. Ale dałem radę...
Reasumując, 39,7 km w trzech wyjściach daje na początek pełną realizację założeń biegowych. Niestety, głownie z uwagi na prace "przeprowadzkowe" udało się zrealizować tylko jeden trening nie-biegowy. Pomocy przy rzeczonej przeprowadzce nie da się też zaklasyfikować jako trening siłowy, bowiem sprowadzała się ona głownie do wsparcia przy wieszaniu półek, a noszone kartony były tak lekkie, że zabierałem po dwa, by w ogóle czuć, że coś niosę.
*16 tygodni do Maratonu Poznańskiego
fajne to podwórko ze świetnym maratonem ;)pozdrowionka
OdpowiedzUsuńA propos małych ciężarów podczas przeprowadzki - jeśli powtórzenia były częste, a przerwy krótkie, zrobiłeś trening obwodowy :))
OdpowiedzUsuńTaa.."z wywieszonym jęzorem".. skąś znam te 1600-tki;))
OdpowiedzUsuńCo do treningu siłowego to mam pytanie: czy robisz taki ogólny trening obwodowy czy np. tylko góra + core, bez nóg?? Kurcze, jakoś nie wyobrażam sobie między biegami dodatkowo nogi męczyć ciężarami...
@42kmandmore, właśnie nogi robię zawsze. Tylko, że czasami obwodowy-ogólny (w tym nogi), a czasami tylko nogi. Tak naprawdę wciąż jeszcze eksperymentuję z siłowym - jak mi się już coś wyklaruje, pewnie napiszę coś o tym na blogu:)
OdpowiedzUsuń