Dziś nowy dodałem nowy element treningu - przebieżki. Nie wiem czy to do końca dobry pomysł na śniegu, ale z drugiej strony, zawsze to jakieś urozmaicenie treningu. Planowałem ich sześć, przebiegłem siedem (chciałem zamknąć pętlę wokół skweru). Oprócz tego było jeszcze 30 minut truchtu na początek i 10 minut na koniec, co pozwoliło mi "nazbierać" 7,5 km.
Do soboty wolne...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz