31 sierpnia 2010

Awitaminozą jesień się zaczyna

Po tygodniu "luzowania" (w piątek raz jeszcze byłem na basenie - 15 km w ok. 40 min) w niedzielny poranek zdecydowałem się na powrót na ścieżki. Miało być weekendowe wybieganie ale też nie chciałem za bardzo "szarpać" z odległością. Założyłem sobie zatem plan minimum 20 km. Ale moje kłopoty zaczęły się jeszcze zanim budzik zadzwonił. W środku nocy, we własnym łóżku... załapał mnie skurcz. Wyobrażacie sobie? Ja rozumiem, na 30-tym kilometrze maratonu, ale w łóżku? Na szczęście nie przeszkodziło mi to zebrać się na trening, a zebrałem się i wybrałem nad Maltę. Pomyślałem sobie, że cztery okrążenia wokół jeziora będą akurat (wyszłoby w okolicach półmaratonu). I wszystko byłoby fajnie gdyby nie to, że pod koniec trzeciego poczułem, że jeśli się nie zatrzymam, to mogę mieć poważne kłopoty z końcowym odcinkiem układu trawiennego. Nie chciałem ryzykować i "skończyło" się na 16,3 km. Martwiłem się, ze te kłopoty to skutki spożywania podczas biegu żelu energetycznego. Na szczęście dla żelu a na nieszczęście dla mnie okazało się, że to szerszy kłopot i dzięki temu większość niedzieli spędziłem w łóżku, a niemałą też część tam, gdzie król piechotą chadza. Na domiar złego jęczmień mi się na oku zaczął robić. Nieszczęścia chodzą trójkami czy jak? I tak niedzielny trening, jak i cały dzień wypadł jak da wycieczka zakładowa, o której swego czasu śpiewał w łódzkiej Przechowalni Artur Andrus:


Dzisiaj było już dużo lepiej. Ale o tym napiszę już następnym razem...

5 komentarzy:

  1. Nie wiem, czy Cię pocieszy to, że w zeszłym tygodniu dwa razy budziły mnie mocne i piekielnie bolesne skurcze w łydkach. Organizm jest zmęczony i domaga się magnezu. Polecam garść orzechów dziennie, a oprócz tego magnez + vit B6 w kapsułkach lub w płynie. Sama robię tygodniową kurację przy pomocy fiolek Powerbar. Od kilku dni skurczy nie było, a i latająca powieka przestała latać.
    Zdrowiej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nocne skurcze miewam bardzo często, a i dzienne się zdarzają.
    Z tym magnezem to niekoniecznie, tzn. warto od tego zacząć sprawdzanie, ale podobne objawy daje niedobór potasu i sodu.

    OdpowiedzUsuń
  3. O dżizas, nie wyrabiam z komentowanie blogów biegowych :D

    OdpowiedzUsuń
  4. @Mateusz, ja mam dokładnie to samo:|

    A co do skurczy, to jest już odpowiedź rynku farmaceutycznego (wczoraj reklamę w tv widziałem) na żywotne potrzeby biegaczy;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mialem tez problemy z niedoborem magnezu i lekarka zapisala mi takie tabletki - Magnesol - rozpuszcza sie to w wodzie i pije 2 x dziennie - zajebioza. Poczytałem Twój blog i widzę, że nie tylko ja mam problemy "jesiennego przesilenia" :) Zapraszam do siebie :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...