1 grudnia 2010

Powrót do formy?

Po trzech tygodniach totalnego lenistwa (miało być bez biegania, ale aktywnie – lecz przeszkodziły tzw. okoliczności i zabrakło motywacji) założyłem dziś znowu buty do biegania. Zerwałem się wcześnie rano w czeskim hotelu, w którym akurat przyszło mi nocować, i posilony dwoma batonami musli i kilkoma łykami izotonika ruszyłem na tzw. miasto. Chyba musiałem stanowić nie lada atrakcję dla marznących w oczekiwaniu na autobus autochtonów. Miałem też szczęście, że w nocy nie dosypało śniegu i nie musiałem brodzić w nim po kolana. Gdybym prze łożył to na popołudnie mogłoby być naprawdę „wesoło” (dawno nie jechałem po autostradzie, na której nie było widać nawierzchni, jak dziś po południu). W sumie, jak na początek, wyszło tego biegania ok. 4,2 km. I dopiero, gdy pośniadaniu wsiadłem do samochodu, zorientowałem się jak zimno jest na dworze – a było osiem kresek poniżej zera (przypomnę, że ogólnym założeniem jest bieganie przy temperaturze nie niższej niż -10°C).
Ładnie się zaczyna ta biegowa zima – zobaczymy co będzie dalej…

4 komentarze:

  1. Z tym bieganiem poniżej -10 to sam zobaczysz - czasem wieje tak, że i przy -8 się nie da, a czasem z kolei jak jest niska wilgotność, to -12 nie szkodzi.
    Ale generalnie nie warto przesadzać, jak jest za zimno, to lepiej zrobi trening na bieżni albo przerwa, niż totalne wymarznięcie na zewnątrz...

    OdpowiedzUsuń
  2. Midi ma rację. Ważniejsza od wskazań termometru jest temperatura odczuwalna. Przy bezwietrznej pogodzie spokojnie można truchtać przy minus -nastu. Z naciskiem na truchtać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zobaczysz Bartek szybko polubisz zimowe bieganie i nie będziesz już zakładał biegania przy temperaturze nie niższej niż -10 ;)Kiedyś nie dopuszczałem biegania w zimę i zapadałem jesienią w "niedźwiedzi sen" aż do wiosny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To Twoja pierwsza zima? :) Osobiście przystopowałem w ogóle z treningami. Nagrórek ostatnio fajnie pisał o nie trenowaniu kiedy jest zimno, do mnie nawet to trafia po zeszłym roku, kiedy biegałem z soplami na nosie. True story :D

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...