16 stycznia 2016

Kwestionariusz Blogacza - Nie lubi, ale to robi

Znajoma Blogaczka (chociaż dziś nie o niej), Asia, opublikowała ostatnio na swoim blogu cykl wywiadów z Biegającymi Mamami. Mam było sześć. Pięć z nich znam osobiście. Cztery (Kasia, Agnieszka, Ewa i Emilia) były już bohaterkami Kwestionariusza. Sami rozumiecie do czego to zmierza, prawda?
A zatem bez zbędnych wstępów przedstawiam czytającym te słowa autorkę bloga Ala się ściga, czyli Alę, co się ściga.
Jako że Kwestionariusz również padł ofiarą mojej jesiennej niemocy blogerskiej (tzw. syndrom JNB) tym bardziej przypomnę zasady (chociaż i tak zawsze to robię):
Odpowiedz na każde pytanie. Staraj się nie analizować, lecz – jeśli to możliwe – odpowiadać intuicyjnie. Gdy odpowiesz na wszystkie pytania, możesz (ale nie musisz) dopisać do listy kolejne pytanie, na które będą odpowiadać przyszli uczestnicy zabawy.
A teraz oddajmy już głos kolejnej z Biegających Mam.

1. Jaki jest Twój ulubiony dystans?
Na asfalcie półmaraton, bo paradoksalnie wcale nie lubię się ścigać. W górach, jak na razie dystans około maratoński, w ciągu najbliższych miesięcy okaże się, czy lubię jeszcze dłużej.
2. Jaki jest Twój ulubiony rodzaj treningu?
Taki, w którym się dzieje np. bieg z narastającą prędkością, piramidki i zabawy biegowe, chyba, że biegam w górach wtedy wiadomo jak najdłużej i jak najspokojniej, żeby był czas nacieszyć się tym, co dookoła.
3. Co Cię motywuje do wyjścia na trening?
Cel, który mam do osiągnięcia, a ostatnio plan, który dostaję każdej niedzieli. Czekam na każdego maila z planem jak lata temu na niedzielne bajki Disney’a.
4. Twoje pierwsze zawody?
Biegnij Warszawo 2009, udało mi się przebiec 10 km kilka sekund poniżej godziny.
5. Wymarzony start w imprezie biegowej?
Bieg Ultra Granią Tatr.
6. Jaka jest Twoja ulubiona książka o bieganiu?
Biec albo umrzeć Kiliana Jorneta.
7. Dlaczego biegasz?
Bo mogę. Bo tylko wtedy jestem sama ze sobą i nikt nic ode mnie nie chce. Bo stale przekraczam swoje granice. Bo chcę nauczyć moich chłopaków jak to jest żyć z pasją.
8. Dlaczego blogujesz?
Bieganie to dla mnie kolekcjonowanie chwil idealnych, bardzo lubię do nich wracać. Prowadzenie bloga jest też dodatkowym motywatorem do działania.
9. Jeśli nie bieganie, to?
Góry.
10. Co uznajesz za swoje największe sportowe osiągnięcie?
Mam nadzieję, że to wciąż jeszcze przede mną.
11. Co byś zmieniła, gdybyś jeszcze raz zaczynała swoją przygodę z bieganiem?
Teraz wracam do biegania po kilkunastomiesięcznej przerwie i kilka rzeczy robię inaczej. Przede wszystkim słucham swojego organizmu i odpuszczam kiedy jestem zmęczona, nic nie robię na siłę. Nie odpuszczam za to treningu uzupełniającego, polubiłam rozciąganie, dużo czasu poświęcam stabilizacji i zaprzyjaźniłam się z pulsometrem.
12. W jakim miejscu na świecie najbardziej chciałabyś pobiegać?
Marzę o Himalajach i starcie Tenzing Hillary Everest Marathon, ale do tego jeszcze długa droga przede mną. Może na 40 urodziny?
13. Najbardziej niesamowita sytuacja, jaka spotkała Cię w trakcie treningu lub zawodów?
Spotkania z dzikimi zwierzętami na górskich wybieganiach, ostatnio na przykład był to dorodny jeleń, z którym moja ścieżka przecięła się kilka razy.
14. Jak jest z tymi endorfinami? Istnieją?
Chyba tak, bo jak inaczej określić samozachwyt po upodleniu się na treningu czy szczerzenie się do obcych ludzi biegających jak ty w strugach deszczu?

No! To pora na dedykację muzyczną od Ali (domyślacie się, skąd taki wybór?):


A jeśli by były dodatkowe pytania, proszę się nie krępować...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...